Pogorszył się stan zdrowia Grzegorza Markowskiego. Muzyk zamieścił przejmujący wpis
Grzegorz Markowski zamieścił na profilu córki na Facebooku przejmujący wpis, w którym wyjaśnia, że z powodu trwającej pandemii oraz pogarszającego się zdrowia nie jest w stanie spełnić obietnicy danej fanom. Jeszcze przed wybuchem kryzysu związanego z koronawirusem lider Perfectu obiecał, że wspólnie z zespołem wyruszy w pożegnalną trasę koncertową. Te plany musiały jednak ulec zmianie.
"Perfect to całe moje życie"
"Korzystając z uprzejmości mojej córki, pragnę Wam coś przekazać za pośrednictwem Jej profilu. „Chciałbym być sobą”. Wiecie ile razy to śpiewałem, ile razy krzyczałem do Was te słowa? Przez tyle lat, tyle koncertów, tyle wspólnych chwil. Całe moje życie to był Perfect i było to… perfekcyjnie dobre życie… A słowo „chciałbym” to właściwie „mogę być sobą”. To było zawsze cholernie dla mnie ważne. Z jednej strony była to obietnica dawana sobie, a z drugiej Wam" – zaczął swój wpis Markowski.
W dalszej części postu muzyk przypomina o obietnicy złożonej fanom, a dotyczącej serii pożegnalnych koncertów, jakie miał dać wspólnie z zespołem.
"Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z Wami - obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząc" – pisze muzyk.
Pandemia niweczy koncertowe plany
Plany pokrzyżowała jednak pandemia. Markowski pisze, że koncerty były przekładane z miesiąca na miesiąc. Z powodu obostrzeń sanitarnych muzycy nie mogli również wspólnie ćwiczyć. Muzyk wspomniał również o pogarszającym się stanie zdrowia.
"A wierzcie bądź nie - to jest bardzo ważne. Bez tego nie da się wyjść i zaszaleć. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył" – wyjaśnia lider Perfectu i przeprasza fanów za to, że w tej chwili nie będzie mógł pożegnać się z nimi ze sceny. Nie wykluczył jednak, że do takiego spotkania nie dojdzie.
"Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja. Kłaniam się Wam nisko. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że zrobię to ze sceny" – kończy swój wpis Markowski.